poniedziałek, 7 lipca 2008

Jaki rower do downhill'u (DH) na początek ?

Podejrzewam, że w tej chwili zadaje sobie to pytanie mnóstwo osób chcących jeździć downhill.

Odpowiedź na to pytanie wydaje się być dziecinnie prosta. Zawsze możemy wziąć kilkanaście tysięcy złotych i zamówić sobie wypasionego Santa Cruza, Orange'a, Intense'a czy jakiegokolwiek innego fulla renomowanej marki. Pytanie ale po co?.

Nie będziemy tu rozprawiać o maszynach które kosztuje tyle co dobre używane auto. Dlaczego? Ponieważ większość osób myślących o downhill'u nie ma na starcie takiej kasy.
To pierwszy powód dla którego nie warto na początek kupować wypasionego fulla.
Drugi powód jest taki, że na początku drogi downhill'owca, jego umiejętności nie są na tyle rozwinięte, żeby mógł wykorzystać możliwości jakie daje full.

Na początku przygody downhill dla większości z nas to po prostu wybieranie znacznie szybszych i wymagających tras od zwykłych zjadaczy chleba. Tras na których nie spotkamy dropów hop, mega wielkich band czy gap'ów. Co najwyżej korzenie i muldy. Do tego nie potrzebujemy więc mega wypasionego fulla. Wystarczy zwykły hardtail (sztywniak) i w miarę przyzwoity amortyzator.

Dobrze by było żeby to nie była rama do klasycznego XC. Chodzi głównie o rozmiar. Wysokie ramy są niebezpieczne dla jajek (w przypadku gdy jesteś chłopakiem). Dlatego warto wybrać ramę mniejszą. max 17 cali. Oczywiście w zależności od wzrostu. Jeśli jesteś wysoki (pow 180 cm) powinieneś się zdecydować się na ramę większą 15 - 17 cali. Jeśli jesteś mniejszy wystarczy rama poniżej 15 cali. Choć i to nie jest reguła. Ważne jest też żeby rama miała odpowiednią długość górnej rury. Dlaczego? Ponieważ wysoki rider przy krótkiej górnej rurze może zaczepiać kolanami o kierownice.

Oczywiście takie dobieranie ramy to nie jest przymus. Choć są to jakieś standardy.
Dla przykładu ja zaczynałem na poniższym zestawieniu (a mam 187 cm wzrostu):
- rama author a-gang a.m. 14 cali
- amortyzator rock shox Psylo 2003 125 mm
- koła:
przód - piasta reborn bloodline; obręcz alexrims dm24; opona maxxis larsen tt 2.0
tył: - piasta author; obrecz alexrims dm24; opona maxxis larsen tt 2.35
- korby FSA v-drive extreme
- pedału platformy wellgo;
- hamulce przód avid juicy 5 165mm, tył tektro szczęki
- napęd shimano.
- mostek i kiera author.

Set może nie jest oszałamiający ale na początek w zupełności wystarczy. Aż można się zdziwić co to czerwone maleństwo potrafiło.

Inne niedrogie i w miarę przyzwoite ramy:
- leaderfox dragstar
- reborn Norbe
- duncon
- dartmoor


Wniosek stąd taki: NA POCZĄTEK SZTYWNIAK MAX 17 CALI. :)
Do tego amortyzator max 150 mm skoku. Na tej części bym nie oszczędzał. Fakt wysokie modele z tłumieniem hydraulicznym to drogie zabawki. Ale amortyzator to niesamowicie ważna część. Od której podczas jazdy zależy bardzo wiele (sterowność, zachowanie na nierównościach). Oczywiście należałoby zwracać uwagę na produktu ROCK SHOX czy MARZOCCHI. Firmy te produkują urządzenia wysokiej klasy. Jednak wielu bikerów po prostu na nie nie stać.
Nie należy się jednak załamywać. Zawsze można się zdecydować na używany amortyzator, który będzie już kosztował znacznie mniej. Zakup jednak nie jest taki łatwy. i Tu warto podpytać kogoś kto już jeździ i wie trochę więcej na ten temat. Kolejnym rozwiązaniem są oferty firm, które produkują tańsze urządzenia. Fakt, praca takich amortyzatorów nie dorównuje najwyższym modelom wymienionych wcześniej firm, ale też nie jest na tyle słaba, żeby nie brać pod uwagę zakupu takiego sprzętu. Tu można polecić firmę SR SUNTOUR, która produkuje coraz bardziej zaawansowane amortyzatory za przystępną cenę. Za przykład można podać osławiony już model DURO. Na którym podejrzewam połowa polskich riderów zaczynała swoja przygodę z downhill'em.

Kolejna sprawa przemawiająca za sztywniakiem to fakt, że sztywniak nauczy techniki. Ułożenia ciała na rowerze. Dlaczego? ponieważ nie wybacza wielu błędów tak jak full. Może na początku może wydawać się to nieprzyjemne ale z czasem przestaniesz żałować.

Kolejny argument za ramą typu hardtail to cena. Jest nieporównywalnie mniejsza niż cena ramy amortyzowanej. Jeśli nadejdzie (miejmy nadzieje, że nie) taka chwila, że downhill nam się znudzi mamy do dyspozycji wciąż funkcjonalna ramę do jeżdżenia po bułki ;).

Kolejna ważna sprawa. Hamulce. Fajnie by było mieć hydrauliczne tarczowe. Ale to też jest często wydatek paru stówek. Nie warto inwestować w hamulce szczękowe. Siła hamowania znikoma a złe warunki pogodowe (deszcz) dodatkowo zmniejszają moc hamowania.
Dlatego w DH powinno się mieć hamulce tarczowe. Chociaż z przodu. Bo hamowanie przodem jest najbardziej skuteczne.
Nie muszą to być od razu hamulce takie jak: magura gustaw. Mogą to być mechaniczne SHIMANO, WINZIP, czy TEKTRO. ale niech będą tarczowe.

Kolejna rzecz to mocny mostek i kierownica. Tak to ważne jeśli chcemy, żeby nasze uzębienie pozostawało w całości. NS produkuje przyzwoite i niedrogie części. Nie będę wspominał o takich firmach jak ritchey czy race face bo nie warto :P.

Resztę części należy dobrać według zasobności portfela. Im wyższy model (tym samym droższy), tym rzadziej przyjdzie nam go wymieniać.

Napęd:
Korby: Truvativ robi całkiem przyzwoite urządzenia.

Przerzutki: może to śmiesznie zabrzmi ale SHIMANO SORA (tak to jest szosowa przerzutka) spisuje się całkiem nieźle. tania i wytrzymała.

pedały: NS tanie i wytrzymałe.

koła: obręcze alexrims. piasty NS, reborn, point. też przyzwoite i niedrogie komponenty.

AHAAAA
i co ważne bardzo bardzo

KASK KASK i jeszcze raz KASK. Koniecznie integral (fullface).

Artykuł ma wyłącznie charakter poglądowy. Nie ma w nim szczegółowych informacji na temat wymienionych komponentów. A to dlatego, żeby początkującemu riderowi nie mieszać w głowie.

:D

3 komentarze:

Unknown pisze...

Doskonały poradnik !
Przydał mi się bardzo !

Unknown pisze...

dziękuje mi sie tez to przydało i osobiscie potwierdzam sztywniak z dobrym amortyzatorem w zupełnosci wystarcza ...:)

misiek pisze...

187 cm i 14 cali? jezdziles po gorach bmxem?:) jak dla mnie przesada, ale jesli dobrze ci sie smigalo to jest ok.